www.gromcoj.fora.pl

GROM*Grafix

Witajcie , wydaje mi się czas nadszedł na podsumowanie działalności klanu oraz spisanie jego historii. Spróbuję sobie przypomnieć jak to w ogóle się zaczęło, jak to się stało ,że do dziś istniejemy, ciekawostki z taktyk i stylów gry, ciekawostki o klanie. Warto, żeby takie coś zostało w pamięci gdzieś zapisane.. A więc startujemy.
Klan ogólnie założył nijaki szeryf, w zasadzie tylko tym się zasłużył ,że klan założył , jego strzałem w dziesiątkę było sprowadzenie do klanu Adama i to był punkt zwrotny w działalności klanu. Istniejemy praktycznie od premiery , jesteśmy najstarszym polskim klanem oraz klanem, który miał największe sukcesy w tej grze , ale o tym w dalszej części.
Ogólnie na początku swojej działalności klan GROM wojował z nijakim klanem VIP, uważany za jeden z najlepszych w tamtych czasach. Dokładnie nie wiem, dlaczego nie pałali do siebie miłością , bo mnie nie było wtedy w GROM. Ja swoją przygodę rozpocząłem rok po premierze gry , w zasadzie przypadkowo. Sąsiad ściągnął gierkę trochę pograliśmy i zaciekawiła mnie fabuła oraz klimat westernu. Przechodziłem z kilka razy single player i ogólnie kiedyś patrzę a tam „dołącz do gry internetowej”. Myśle sobie co to kurwa, wszedłem i lista serwerów . Wtedy podjadka na maksa się zaczęła i moja przygoda. Pamiętam pierwszego lowa jakiego poznałem na serwerach był nijaki bongos Very Happy

. Razem zaczęliśmy cykać dzień w dzień , niejednokrotnie szło się spać nad ranem. Od niego w zasadzie dowiedziałem się co to x fire  . Pozniej dołączył do nas nijaki Leon i tak żeśmy w 3 cykali po serwerach na wersji 1.0 . Nie wiem czy wiecie ,że była wersja gry 1.0 wg mnie najlepsza wersja , ponieważ była stabilna i bez lagów jak na obecnej 1,1. Ciekawostką jest to ,ze np. na blitz można było wejść na legalu na dach między wodopojem a barem. W wersji 1,1 ta opcja jest zablokowana. Na jednym z serwerów kiedyś poznałem wg mnie jednego z najlepszych graczy coja michaela i tutaj zaczęła się moja przygoda z GROM. Nie wiem dlaczego , ale michu chciał ,żebym dołączył do klanu, bo ja się dopiero uczyłem grać , a pamiętam wymogiem było zdobycie 70 fragów w 30 rund , a ja zdobywałem z 10 fragów na mape . W GROM wtedy rządzili Hunter i Lee. W zasadzie za ich kierownictwa nikt nie mógł się dostać do klanu , ponieważ wszystkich od cziterów wyzywali , trochę paranoja ale taka była wtedy rzeczywistość. Michałowi jakoś udało się przeforsować mnie do klanu i to chyba był kolejny punkt zwrotny w działalności klanu. Namawiałem też bongosa by poszedł lecz on nie chciał i założył w późniejszym czasie wg mnie jeden z najlepszych polskich klanów o nazwie THC, z którego wywodzi się np. clovin , ale to też w dalszej części. Ogólnie na początku sytuacja w GROM była syfna krótko mówiąc , stworzyły się dwa obozy , jeden ja i Michał kontra hunter i Lee , oni nie chcieli nowych , my wręcz przeciwnie wiedzieliśmy ,że klan musi się rozwijać. Panowie Lee i Hunter opuścili klan z powodów kłótni. GROM stawał się coraz mniej aktywny. Głownym powodem było pojawienie się na scenie coda 4. Rozterki w klanie też były , ale po ciężkich bataliach do klanu dołączył dzisiejszy jeden z liderów Falcon. Bez niego dziś byśmy nie istnieli . Michał przeszedł na coda za co miałem mu za złe, on wie o tym bo tyle razu się żarliśmy że masakra  , ile razy blokowaliśmy siebie na xf ile było kłótni na forum , na ventrilio nie sposób policzyć Very Happy

. W coju zostaliśmy sami ja , Falcon i Adam. Dostałem wtedy funkcję kierownika klanu Very Happy

, w sumie z dzisiejszej perspektywy gdyby tego nie było nie wiem czy klan by istaniał . Musieliśmy od nowa budować klan , jednak Adam narzucił restrykcyjne warunki przyjęcia , nowym nie było lekko , półroczny trial , braliśmy tylko najlepszych. Do klanu dołączył bastard – zwany musztardą Very Happy

zajebiście kaleczy język polski  . Perełki , które udało mi się złowić są kolejni obecni liderzy klanu, czyli Matiks oraz Radek zwany szarpidrutem. Matiks mnie wkurwiał , bo kazał sobie czekać za odpowiedzią 2 tygodnie zanim oznajmił chcę być GROM :d O niego też była ciężka batalia , sam wziałem na klate ryzyko przyjęcia , uważam dziś ze to strzał w 10. Tak powoli zaczynał się kroić skład klanu. Równocześnie Bongos budował z powodzeniem THC . Wg mojej opinii zebrał on chyba najlepszy skład w tej grze jednak z niewiadomych przyczyn nie potrafił utrzymać klanu, choć budował go ponad rok. Nigdy jednak nie spotkaliśmy się w CW , był duży respekt i jak tylko ktoś z klanu nie mógł grać przekładaliśmy mecze ,aż w końcu nigdy nie zagraliśmy , a szkoda bo mogło być ciekawie, Dwa największe klany coja . Coj wtedy coraz bardziej się rozwijał , ponieważ wszyscy przeszli wtedy na wersje 1.1 , więc jakby dwa światy się połączyły. Wtedy coj przeżywał prawdziwy boom. Nie wiem czy wiecie, ale to Bongos jako pierwszy wymyślił style q i e grania sniperką , było to rewolucyjne rozwiązanie , które dziś jest na standardzie tyle ,że unowocześnione , aczkolwiek prekursorem był własnie on :d Pamiętam to jak nie szło typa trafić bo uciekał na boki , każdy gały robił co on kurwa się wygina  . Ja swoją cegiełkę dołożyłem też wymyślając styl zygzaka przy grze rifle. Styl również do dziś jest używany przez większości graczy z czego jestem dumny. Pamiętam jak na zamkniętym forum zrobiłem filmiki jak grać tym stylem ze szczegółowym opisem tego stylu. Każdy GROM się uczył, dlatego byliśmy najlepszym klanem grającym rifle. Pamiętam też pierwszy klan war , masakra była każdy latał jak wsza robiąc byle co , straszny chaos . Wtedy postanowiłem opracować taktykę , chyba byliśmy 1 klanem który miał taktykę. To była kapitalna sprawa, ponieważ do dziś każdy klan pamięta jak srał w majty jak GROM brał buritto. Wygrywaliśmy z każdym tą mapę praktycznie 10-0 w red, w blue 10-2, dzięki czemu mieliśmy każdy mecz w kieszeni. W miedzy czasie niestety rozpadło się THC , jednak na tym skorzystaliśmy, ponieważ do klanu doszedł obecny lider Clovin, udało się też ściągnać jednego z najlepszych „marychuaniarzy” Markusa. Dołączył również Vsder. Do klanu powrócił Michael z coda i wtedy zaczął się złoty czas GROM. Niszczyliśmy wszystko co stało na drodze . Wielkie klany wtedy jak FF , THK, FBI, Hunter, XF1, GSF, PFN, KS padały jak muchy . Grało się wtedy 40 rund (czyli 2 mapy blue , redy do 10 i zmiana stron). Wygrywaliśmy wtedy 40-10 , 40-4 , takie wyniki z każdy. Tak to trwało pare lat. Później się trochę lipa zrobiła , ponieważ nikt z nami nie chciał grać. Uważali nas za cziterów co było bzdurą, po prostu mieliśmy kapitalną taktykę oraz zajebiście zdyscyplinowanych graczy taktycznie oraz grających typowo team playem. Clovin, Matiks, Michael, Markus, Falcon , Vsder, Radek skromny ja , skład nie do przejścia . Jednak coraz częściej ludzie z innych klanów coraz częściej zaczęli wymyślać nowe haxy , które uważam dziś zepsuły tą grę, o ile injector był łatwy do wytropienia to inne przeróbki niestety nie , ale to w podsumowaniu w dalszej części. I tak sobie graliśmy , miało miesiące, rok , i powoli syf i nuda się robiła . Wtedy już tak myśleliśmy ,że coj się stacza , wkurwiało nas coraz więcej haxsiarzy , cwaniaczków. Jednak pewnego razu pojawiła się szansa był to UAC , świetny programik robiący foteczkę wtedy kiedy się nie spodziewał nikt. Powstała wtedy najlepsza liga w historii tej gry , liga PFN. Można gdzies w necie znaleźć jeszcze adres tej strony i wyniki na niej .Przegralismy w niej jedynie 2 mecze, ale warto wspomnieć w jakich okolicznościach. Pierwszy mecz przegrany wtedy z klanem XF1 , paroma punktami , ale wg mojej opinii tylko wyłącznie przez ich cwaniactwo, bo regulamin wtedy dopuszczał wybór serwera i cwaniaczki sobie wzieli własny serwer , na którym mieli pingi po 20 , a my po 150-200 , nic nie szło zabić i w efekcie przegrana nieznaczna. Pewnie można znaleźć w necie screeny z tego meczu . Drugi mecz też w torbe z Hunterami i tutaj też był cyrk , bo w dniu gry serwery ogólnie padły wszystkie i żeby wejść w dołacz do gry internetowej czekało się 30 min, masakra graliśmy z nimi chyba 5 godzin , bo nie można było wejść na serwer , szopka jak huj. Nam się już nie chciało była 2 w nocy , wiara do pracy lub szkoly , w efekcie przegraliśmy nieznacznie. Tam było dopiero widać potęgę klanów , na UACu ci cos dziś są uważani za najlepszych grzali ostatnie miejsca , tabela też bodajże jest na tej stronce . Magia UACa? Very Happy

…. Każdy ma swoje sumienie. Niestety UAC zniknął z coja , liga nie została dokończona i wtedy zaczął się okres destrukcji tej gry , który trwa do dziś. GROM przeżywał wzloty i upadki , do klanu doszli kolejni liderzy Hitman oraz Brciak i znowu klan ruszył z walkami . Był to kolejny złoty okres, próbowaliśmy sił w CS , Cod sporo śmiania było . Otworzyliśmy się na innych graczy. Niektórzy mówili GROM zszedł na psy , a to nie prawda , ponieważ takie były realia ,ze coraz mniej ludzi grało w coja a ja wiem by klan istniał muszą być w nim ludzie. Nie mieliśmy parcia na wygrywanie, pokażcie mi klan który przez 5-6 lat był liderem , a gra istnieje 7 lat. Nie ma takiego. Nam się już po prostu nie chciało , brak motywacji . W klanie dzieci nie były. Część z nas poszła do pracy, założyła rodziny, coraz mniej czasu na treningi ,ale mimio tego wygrywaliśmy praktycznie z każdym, Stara taktyka buritto ciągle działała Very Happy

. Ale wszystko co dobre kończy się , dziś gramy czysto for fun , ale mamy zajebistych ludzi w klanie :
Matiks, Clovin, Adam, Michael. Falcon, Hitman, Radek, Brciak, Kitsune, Steve, Iverson, Devil, Bastard, nie wiem czy kogoś pominąłem mam nadzieję ,ze nie. Wiem że nie wszystkich w historii wymieniłem , ale Wy wszyscy wymienieni tworzycie ten klan , każdy z Was włożył upuścił krwi , starań by budować klan, byśmy działali. Może będą kolejni gracze , którzy będą budować siłe klanu. W sumie jestem i tak dumny ,że tak długo istniejemy ,padł nawet klan FPC , który afiszował się na swoim serwerze ,że jest najstarszym aktywnie działającym klanem, jednak jak widać powiedzenie krowa co dużo muczy mało mleka daje nabrało rzeczywistego znaczenia. GROM istnieje i będzie istniał bo mamy w szeregach lojalnych ludzi , a lojalność jest ważniejsza jak sill czy pub starsowanie. Nieudany start w lidze ESL nie miał już totalnie znaczenia , każdy z nas wie jak podeszliśmy do tego turnieju , zmieniony praktycznie skład, brak treningów, brak taktyki, każdy z nas ma inne sprawy w realu niż granie, sprawiło ,że szybko pożegnaliśmy się z ligą , jednak to co osiągnęliśmy przez lata żaden klan nie jest w stanie wypracować i nigdy nie wypracuje. I tutaj kilka gorzkich słów dla cwaniaczków , którzy wg mnie zniszczyli tą grę . Zobaczcie sami co zrobiliście, te wasze brak skrzynek, podwyższony dmg strzału., podkręcone tnt, jakieś jebane lag pathcze, czy inne gówna związane z przeróbkami postaci i kombinowaniem z ułatwieniem sobie gry doprowadziły do upadku coja. Gra pare lat temu miała przyszłość na rozwinięcie, ale wy doprowadziliście do jej upadku , bo prawda jest jedna gracze którzy grają w daną grę tworzą jej historię i to od nich zależy jak będzie wyglądała przyszłość gry , wy zadecydowaliście jak ma wyglądać , za rok dwa nie zdziwi mnie jak żadnego serwera już nie będzie lub będą stawiane dedyki z pingiem 400, gdzie będzie grało 5 osób. Sprawa do przemyślenia czy warto na siłe być pro i do końca zniszczyć urok tej gry.
Jeszcze raz chciałem wszystkim podziękować , w szczególności Adamowi , który kupe hajsu wyłożył byśmy mieli gdzie grać, mieliśmy nawet zajebistą stronkę , która go sporo kosztowała, ale myślę ze w jego poczuciu nie były to zmarnowane pieniądze i był z nas dumny. Starałem się jak mogłem by wszystko działało, brałem na klate wszystko co było przeciw GROM , jednak to na potrzeby klanu wyłącznie , broniąc nawet jak racji nie było, zyskując tym brak sympatii. Swoich też opierdalałem równo na klanówkach Very Happy

, ale wiecie ,że trzeba było bata byście grali ponad przeciętnie. Ale te n kto mnie zna chociażby z tsa, wie że taki to ja zły nie jestem  .
Czas pokaże w jakim kierunku pójdzie klan. Może to będzie CS GO??? , kto nie ma zrobi się zrzutkę , ale od Was zależy czy w tym kierunku pójdziemy. Jeszcze raz wszystkim dziękuję za lata, ja w coja będę grał jakby ktoś pytał czy już nie gram, lecz tylko dla funu i głownie z wami , bo nie mam za dużo czasu, a i motywacji też brak, a takiego clovina , hitmana, czy michala, falcona matiksa, brciaka , steva chętnie zawsze odstrzelę na serwerze , a bynajmniej będę się starał 

GROM*BRc!aK

Świetny post podsumowujący całokształt GROM'u w Call of Juarez Smile

. Jestem aż zdziwiony twoją chęcią do napisania czegoś takiego ^^. Będziemy mieć o czym opowiadać dzieciom. Napiszmy kolejne epizody tej historii Smile

Hitman

Grafix jest bezrobotnym nurkiem w Tatrach dlatego miał czas to napisać Very Happy

A tak serio to dzięki za uwzględnienie mnie w tej historii. Pomimo wzlotów i upadków ( czasami bardzo bolesnych) 3mamy się barykady i brniemy dalej. Choć nie gramy często i nie trenujemy ( bynajmniej ja ;d ) to myśle że poziom GROM'u jest wciąż na wysokim poziomie. CoJ niestety schodzi na psy ale są 3 koła ratunkowe dla niej : 1. Powrót do wersji 1.0 ( co jest chyba już raczej niemożliwe Very Happy

) 2. Program podobny do UAC'a ( esl wire to śmieszne gówno już od dawna moim zdaniem przerobione ,,na potrzeby mas" ) 3. Coj Gunslinger, jeśli będzie multi i będzie miało grafike sprostającym dzisiejszym wymaganiom oraz dynamike walk z jedynki to ma szanse na wielki hit. No cóż czas pokaże. Na tsie tego nie powiem ale tu tak. Dziękuje ekipie GROM za towarzycho i wspólną gre. ( tylko nie bierzcie tego jako pożegnanie ;D ) Sporo tego uff ;D

PS: W poszukiwaniu internetu powróce z odmętów czeskich dolin ( oraz przerwe medytacje w szkole Kotańskiego Very Happy

) i pokaże ci grafciu jak się gra w tą gre. Przy okazji podepcze po truchle Clovina Very Happy

(kumpla brakodela Very Happy

)

GROM*Clovin · Gość

Czekamy, czekamy i doczekać się nie możemy. W nowym coju nie będzie multi tylko duele, za ponad 60zł nie można się spodziewać rewelacji ale i tak kupie tylko dlatego że to coj Very Happy

. Ubisoft jak i Techland nigdy nie dbały o multi w swoich grach i dlatego coj jaki jest kązdy wie(zbugowany, każdy może grzebać w plikach itp.) Nie wiem co tu napisać, cieszę się tak jak wy że jestem w GROM mimio że czasem mi odbijało p;

GROM*Klenn*

Proszę proszę... Nie było mnie pół roku i już Patafix o mnie zapomniał. Very Happy

Tak, czy inaczej, nigdy tak dobrze się nie bawiłem w żadnej grze jak z Wami przez ostatnie 3 lata. Dzięki. Smile